O organizacji czasu czyli jak ogarnąć wszystkie życiowe DEDLAJNY.
Trochę mnie tu nie było. Rok "Dwatysiaceosiemnasty" wdarł się niepostrzeżenie w nasze szeregi - nie wiem kiedy, nie wiem jak? Więc dziś słów kilka w temacie Organizacji, gdyż każdy z nas postanawia sobie w Nowym Roku większą samoorganizację. Punkt 1. "Edukacja" Nie, nie chodzi mi tu o dołożenie sobie jakiegoś kursu czy szkolenia, wszak chodzi o zyskanie jakiegokolwiek czasu wolnego. Myślę tu o znakomitych poradnikach "co zrobić, żeby zostać mistrzem samoorganizacji?" Prościzna, znam się na internetach,wyguglam... Po dwóch godzinach "Riserczowania" mam łeb, jak kosz ze szmatami w lumpeksie i zastanawiam się, czy skoro już na starcie czuję natłok informacji, to czy ja je wyorganizuję? Punkt 2. "Planuj!" To brzmi super prosto! Easy! Przynajmniej tak mi się wydawało... do czasu. Każdy supermądry poradnik organizatorski podpowiada planowanie. Okej, praca 1, praca 2 plus okresowe badania lekarskie, moje i lubego naturalnie też...